Witraże z kaliskiej katedry

 
      W numerze wrześniowym miesięcznika "Kalisia nowa" zamieściłem artykuł pt. "Witraże kaliskiej katedry", do którego dołączyłem kilka kolorowych zdjęć, mających ozdobić barwną okładkę tego miesięcznika. Miały ozdobić, ale nie ozdobiły... Dlatego też pozwalam sobie raz jeszcze przedstawić opis tych witraży Z nadzieją, że "Ziemia Kaliska" dotrze do znacznie większej ilości czytelników.

      W roku 1901 proboszczem kościoła pw. św. Mikołaja w Kaliszu został ksiądz Jan Sobczyński, który w trakcie swojej pracy duszpasterskiej i społecznej okazał się mężem opatrznościowym dla Kalisza. Był historykiem, bibliofilem, współzałożycielem kaliskiego muzeum, biblioteki im. Adama Mickiewicza, Towarzystwa Przyjaciół Książki, Towarzystwa Dobroczynności, którego został prezesem. Ale przede wszystkim był znakomitym gospodarzem swej świątyni, choć były to czasy niespokojne - lata rewolucji socjalistycznej, w tym zamachu na barona Kellera. demonstracji na Zawodziu, czas kiedy gubernatorem kaliskim był Mikołaj Nowosilcow, potomek "sławnego" senatora także Mikołaja Nowosilcowa, utrwalonego w mickiewiczowskich "Dziadach". Był to także czas, kiedy ruszyły pierwsze pociągi na trasie Warszawa-Kalisz i miało miejsce wiele wydarzeń, jak np. powstanie organizacji i stowarzyszeń polskich.
      W takim czasie ks. J. Sobczyński odważył się działać społecznie, ale przede wszystkim pracować na rzecz swego kościoła: dla kaplicy, przebudowanej z obszernej zakrystii, zlecił krakowskiemu artyście malarzowi Włodzimierzowi Tetmajerowi namalowanie scen religijno-patriotycznych oraz dwóch witraży: Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej.
      Wtedy też zlecił innym artystom: St. Rudzińskiemu, St. Jasińskiemu i B. Wiśniewskiemu pomalowanie ścian prezbiterium, a jeszcze innemu artyście - Skibińskiemu, zaprojektowanie witraży. Zostały one wykonane w stylu secesyjnym, charakteryzującym się barwnością i dekoracjami z motywami roślinnymi.
       Witraż pierwszy, licząc od strony kaplicy "pod orłami", przedstawia błogosławioną Kunegundę-Kingę, księżną krakowską i sandomierską, starszą siostrę księżnej Jolanty. Na witrażu rozdaje ona ubogim chleb pod murami obronnymi Krakowa, przedstawionymi bardzo realistycznie. W górnej części kompozycji orzeł polski w koronie, w dolnej - herb Węgier, kraju rodzinnego księżnej.
      Kolejny witraż przedstawia św. Kazimierza, królewicza polskiego i patrona Litwy na tle katedry wileńskiej, w której jest pochowany. W górnej części witraża - Matka Boska Ostrobramska, w dolnej herb Litwy.
       Następny witraż wyobraża św. Franciszka, klęczącego przed przydrożnym krzyżem, u jego stóp leży czaszka i otwarta księga, a cała postać otoczona jest barwnymi, polskimi kwiatami. W górnej części widać kartusz z napisem, a w dolnej - stylizowany krzyż, z cierniową koroną.
      Ostatni, czwarty witraż po tej stronie (bez postaci) składa się z białych lilii na długich łodygach i z zielonymi listkami, jako elementem dekoracyjnym w bardzo subtelnym kolorze, jakby nie pasujący do pozostałych. W dolnej części witraża znajdują się litery A-Q, umieszczone na otwartej księdze.

Władysław KOŚCIELNIAK, ZK nr 87, 30 października 1998 r.

Witraże z kaliskiej katedry (II)

      Jak dotąd nie spotkałem się jeszcze z profesjonalnym, bądź chociażby popularnym, opracowaniem opisującym witraże znajdujące się w kaliskiej katedrze. Dlatego też zauroczony ich pięknem, pozwoliłem sobie podzielić się swoimi wrażeniami z Czytelnikami "ZK".
      Witraż znajdujący się na tylnej ścianie jest nieco krótszy od pozostałych. Pojawiają się tu także motywy lilii oraz uskrzydlona główka aniołka.
      Z kolei w prawej nawie kościoła. Na tyłach ściany, od strony wschodniej, możemy zobaczyć wspaniałą scenę ukrzyżowania. Ten właśnie witraż, jak i cała kompozycja, znakomicie oddaje scenę i atmosferę śmierci Chrystusa i robi na oglądającym spore wrażenie. W partii górnej witraża kielich z hostią, a w dolnej, w dekoracyjnym obramowaniu, scena złożenia Jezusa do grobu.
      Kolejny witraż po tej stronie przedstawia św. Augustyna, teologa i ojca Kościoła z pastorałem i księgą, przelewającego morze małą miseczką. Nad tą postacią widnieje czarny ptak, zapewne symbolizujący zło. W zwieńczeniu, w dekoracyjnym otoku, gołąbek - biały symbol Ducha Świętego.
      Na następnym witrażu przedstawiony jest św. Józef przy warsztacie ciesielskim na tle budującego się domu. W zwieńczeniu herb Ziemi Kaliskiej, której św. Józef był od dawna i jest nadal patronem. W dolnej partii witraża siedmioramienny świecznik -menora. Witraż ten, podobnie jak poprzednie, pełen jest ciepłych barw, nadających mu nastrój szczególnie radosny. Najpiękniej wygląda w dzień, podświetlony wpadającymi do kościoła promieniami słońca.
Święty Tomasz, to główna postać widniejąca na kolejnym witrażu. Święty stoi w otoczeniu zielonej roślinności z czerwonymi akcentami kwiatów. W dolnej części witraża, w obramowaniu gotyckim, stoi Matka Boska w koronie i aureoli z gwiazd.
      Ostatni witraż w prawej nawie podobny jest w sposobie dekoracji do tego, znajdującego się po przeciwnej stronie, ze zwieńczeniem z symbolem papieskim.
      Jest tu jeszcze bardzo mały, okrągły witrażyk, który trudno zauważyć.
      Pozostałe dwa witraże nie przedstawiają większej wartości artystycznej i wypełnione są tylko w niewielkim stopniu - zapewne celowo, dla wprowadzenia do prezbiterium większej ilości światła, ponieważ pozostałe witraże znajdujące się w nawach, niemal całkowicie zaciemniają wnętrze kościoła.
      Zachęcam do obejrzenia tych witraży, są naprawdę piękne a katedra kaliska może się nimi szczycić. Kto wie, może ich tematykę podpowiedział wykonawcom sam ks. Sobczyński?
Wielka szkoda, że tych witraży nie mogę przedstawić w kolorach. Mam jednak nadzieję, że z kiedyś ukaże się także specjalne wydawnictwo im poświęcone. Może znajdzie się w nim także polichromia Tetmajera z kaliskiej kaplicy? Przestrzegam jednak, przed pomyłkami. Mam nadzieję, że nie powtórzą się już takie gafy, jak w wydawnictwie "Sztuka religijna w Polsce", gdzie podpis umieszczony pod malowidłem z kaliskiej kaplicy informuje, że znajduje się ono w wawelskiej katedrze.
      Być może, po przeczytaniu tego skromnego felietonu, Kaliska Telewizja Kablowa nada specjalną audycję poświęconą tym pięknym witrażom...

Władysław KOŚCIELNIAK, ZK nr 89, 6 listopada 1998 r.