Kalisz końca XIX wieku to: 432 zabudowania frontowe, 396 oficyn
Cały okres wieku dziewiętnastego był czasem odbudowy Kalisza po wielkim pożarze w 1792 roku, kiedy spłonęły 274 budynki w mieście liczącym niespełna cztery tysiące mieszkańców. Pożar tym razem nie był spowodowany działaniami wojennymi, lecz przypadkiem. W nocy z 13 na 14 września wybuchł na ulicy Wrocławskiej, dziś Śródmiejskiej, w okolicach ulicy Św. Stanisława. Wkrótce ogarnął całe miasto w obrębie murów obronnych. Ogień podniecały eksplozje materiałów łatwopalnych, jak spirytus, siarka czy prochy. Spalił się wówczas średniowieczny ratusz i zamek. Tak więc z konieczności miasto musiało być odbudowane.
W roku 1793, czyli w rok po pożarze, gospodarzące wówczas władze pruskie przystąpiły do opracowania projektu odbudowy miasta, ale także i jego
sprusaczenia. Najpierw przystąpiono do przebudowy szkół jezuickich na pruski korpus kadetów, próbowano zburzyć kościół Św. Mikołaja, kościół pojezuicki oddano gminie ewangelickiej, rozebrano spalony zamek, likwidowano klasztory. W tym samym czasie oddano do użytku odbudowaną kolegiatę Św. Józefa, która
zawaliła się od strony południowej. Niestety, nie znany mi jest architekt, który
przebudował kolegiatę. Miasto zaczęło się rozbudowywać poza murami, które kolejno burzono, powstawały nowe ulice:
Babina i dzisiejsza aleja Wolności. W piętnaście lat później ludność miasta podwoiła się, przybywało więc wiele domów mieszkalnych, także drewnianych. W obręb miasta włączono dotychczasowe przedmieścia: Wrocławskie i Toruńskie, które wkrótce po wybudowaniu nowej drogi - dziś noszącej nazwę ulicy Łódzkiej - określono Przedmieściem
Warszawskim, a obecnie Placem Kilińskiego.
Po opuszczeniu Kalisza przez Prusaków w roku 1806, utworzono Księstwo
Warszawskie, z Kaliszem jako siedzibą departamentu. Przejęto korpus kadetów, wzniesiono koszary dla 8 pułku Księstwa Warszawskiego przy ul. Babina,
wznoszono domy murowane wokół Głównego Rynku i Placu Św. Józefa. Ale był to czas wojen napoleońskich i przez Kalisz maszerowały na zachód i z zachodu na wschód wielotysięczne wojska napoleońskie, składające się z żołnierzy
podbitych krajów. Upadło Księstwo Warszawskie, kraj zajęły wojska rosyjskie, które te ziemie opuściły w 1914 roku. Powstawały fabryki zakładane przez
przybyszów z zachodu, przebudowano dawne kolegium jezuickie na urząd wojewódzki i tu rozpoczęli swoją działalność architekci:
Sylwester Szpilowski i Franciszek Reinstein. Wzniesiono budynek dyrekcji skarbu, przy kolegiacie dzwonnicę (Szpilowski), dom na pl. Św. Józefa, w którym mieściły się loże masońskie i polskie wolnomularstwo narodowe, zbudowano fabrykę, przebudowaną potem na dom mieszkalny przez Przechadzkiego, na rogu placu Kilińskiego i ul. Babina. Zbudowano most
"Kamienny", budynek z salą musztry dla korpusu kadetów. W roku 1827 było już w Kaliszu 288 gmachów murowanych i 305 drewnianych. W roku 1829 zbudowano teatr, już w miejscu, gdzie stoi obecny, według projektu F. Reinsteina, zbudowano pałac pułkownika Grzegorza Puchalskiego (S.
Szpilowski), powiększono park miejski, przy którym wybudowano cukiernię (dziś
KTW). Z konieczności w rozrastającym się mieście trzeba było budować mosty; na miejscu nie istniejącego już ratusza pobudowano tzw. odwach, czyli
wartownię dla wojska (F. Reinstein); zbudowano szpital żydowski obok istniejącego już szpitala św. Trójcy - według proj. arch. Henryka Marconiego; zabudowano
dzisiejszą ul. Zamkową, na pl. Św. Józefa wzniesiono pomnik (proj. Jana Gaya), upamiętniający tzw. zjazd monarchów w 1813 i 1835 r. Pomyślano o planie
ochrony przeciwpowodziowej, który zaprojektował inż. Urbański. Z konieczności poszerzono cmentarz miejski. Jak zwykle okupanci stawiali przede wszystkim koszary i więzienia. Tak też stało się w Kaliszu. Pobudowano koszary przy ul. Nowy Świat i więzienie na Tyńcu (proj. Marconi), budowniczy F. Reinstein. W roku 1852 trawi miasto kolejny pożar, w którym spłonęły 63 domy mieszkalne, z czego połowa w dzielnicy żydowskiej.
Wkrótce wzniesiono dom starców przy ul. Nowy Świat, zbudowano rogatki miejskie (S. Szpilowski, F.
Reinstein), budowano hotele, głównie w okolicy poczty konnej przy ul. Grodzkiej, wzniesiono dom Towarzystwa Kredytowego, na kanale Bernardyńskim zbudowano pierwszy w Królestwie most żelazny, potem gazownię, a w 1877 cerkiew prawosławną, symbol rusyfikacji. Powstała także wieża kościoła Św. Mikołaja, spalona w
czasie działań wojennych w roku 1706, według projektu arch. F. Tournell'a. Zwiększyła się ilość ludności żydowskiej przybywającej z zachodu i dla niej
wybudowano drugą bożnicę przy ul. Krótkiej (1879 r.). Wielka powódź, jaka nawiedziła Kalisz po raz kolejny sprawiła, iż przeprojektowano
park według pomysłu inż. E. Jankowskiego. Od tego czasu jest on uważany za jeden z najpiękniejszych w kraju. Wzniesiono nowy budynek szkoły realnej, pobudowano rzeźnię miejską,
w parku sztuczne ruiny, domek zwany szwajcarskim,
oranżerię i inne. Wreszcie, po stu latach stanął ratusz, według projektu arch. J. Chrzanowskiego, autora także nowego budynku teatru i banku państwa, oraz kilku kościołów w okolicach Kalisza.
Tak więc wiek XIX zaznaczył się interesującą rozbudową miasta, w którym po-wstało wiele instytucji reprezentacyjnych, do dziś zdobiących Kalisz. A warto przypomnieć, że w początkach tego wieku miasto zyskało bardzo niepochlebną opinię ówczesnego historyka, czy kronikarza: ?Kalisz, słynny z mnóstwa
szczurów, była to nędzna mieścina, brudna, pełna żydostwa, nie mająca prócz rynku i hotelu Woelfla murowanych domów... Zbiór ruder, chat i błota. Zapadły na pół ratusz stał pustkami wśród rynku, a kilkadziesiąt kamienic otaczało go, stanowiąc całą ozdobę siedliska władzy departamentowej?. Tyle kronikarz. Trzeba było całego wieku i świetnych architektów oraz budowniczych, by w końcu XIX
wieku (wg statystyki) powstały 432 zabudowania frontowe i 396 oficyn.
W czternaście lat później najazd barbarzyńców z zachodu zniszczył niemal
doszczętnie ten dorobek. W wieku XIX każda budowla miała swego autora. Dziś budowniczowie naszego miasta są anonimowi.
Władysław Kościelniak , fot. 1x Krzysztof Płociński, 2x St.
Kulawiak
|