Pałac w Śmiełowie, świadek pobytu Adama Mickiewicza w roku 1831, jest obecnie siedzibą Oddziału Muzeum Narodowego w Poznaniu. Warto przypomnieć, że został wzniesiony w końcu XVIII wieku przez architekta Stanisława Zawadzkiego, który w tym czasie budował jednocześnie trzy takie obiekty dla trzech z sobą spokrewnionych osób: w Śmiełowie dla Andrzeja Gorzeńskiego, w
Dobrzycy dla Augusta Gorzeńskiego i w Lubostroniu dla Fryderyka Skórzewskiego.
Do rodu Gorzeńskich należał Śmiełów do roku 1886, kiedy to wieś z pałacem kupił Franciszek Chełkowski. Otrzymując w spadku mickiewiczowską tradycję postanowił ją ożywić, co z powodzeniem kontynuował jego syn i spadkobierca - Józef, który gospodarzył w Śmiełowie z żoną Marią z Donimirskich do wybuchu II wojny światowej. Chełkowski gromadził w pałacu wszelkie pamiątki nawiązujące do pobytu Mickiewicza na wielkopolskiej ziemi. Śmiełów stał się salonem Wielkopolski, który gościł wybitne osobistości ówczesnego świata kultury, polityki, wojskowości.
Szukając w utworach Mickiewicza, a szczególnie w "Panu Tadeuszu" śladów Śmiełowa i okolic, zacierał Chełkowski granice między fikcją, a rzeczywistością. I tak ogródek niedaleko pałacu nazwano "ogródkiem Zosi", której postać symbolizuje brązowa rzeźba "Żniwiarki" Stanisława Stefana Jackowskiego; karczmę na rozdrożu wsi przyrównywano do domostwa Jankiela i tak ją też nazwano; rezydencja hrabiego Teodora Mycielskiego - pałac w pobliskim Żerkowie to nic innego, jak zamek Horeszków, a pierwowzoru Stolnika upatrywano w pierwszym jego właścicielu - Macieju Radomickim - staroście generalnym Wielkopolski. Podczas pobytu w Śmiełowie uczestniczył Mickiewicz w polowaniach, grzybobraniach, czego echa odnajdywano z powodzeniem na kartach epopei. Najbardziej jednak przekonujące było odtworzenie w "Panu Tadeuszu" śmiełowskiego zwyczaju przyrządzania kawy.
Klemens Kantecki pisze: "... W śmiełowskim pałacu niepoślednie miejsce zajmowała podówczas kawiarnia. Był to rodzaj domowego znicza, ognisko palące się od świtu do nocy. Kapłanka tego przybytku, wdowa (...) nazwiskiem Ciastowska (...) stojąc przy ogromnym kominie, odgarniała śmietankę, aby kożuszek się nie przylepił, przelewała kawę z imbryka do imbryka, słowem dni całe spędzała na tym ważnym zajęciu. (...) Sporządzany przez nią napój słynął w okolicy i w zachwyt wprawiał smakoszów. Adam cenił wysoko mistrzostwo Ciastosi, często do jej rezydencji zachodził (...) i miał ją niezawodnie przed oczyma, gdy niedługo potem kreślił następne słowa w "Panu Tadeuszu"..."
Kiedy czytamy strofy: "Takiej kawy jak w Polszcze nie ma w żadnym kraju: W Polszcze, w domu porządnym, z dawnego zwyczaju, Jest do robienia kawy osobna niewiasta, Nazywa się kawiarką;..."
oraz dodamy, że pokazywano ponoć w Śmiełowie egzemplarz "Pana Tadeusza" z wypisanym przez poetę na marginesie nazwiskiem Ciastowskiej, a także przyjmując relację Kanteckiego, trudno nie znaleźć podobieństwa. Również jego relacja o dębie, który wyrwany przez nawałnicę własnoręcznie przez Mickiewicza został wsadzony i bujnie się rozrósł, dała Chełkowskiemu asumpt do właściwego jej zdyskontowania.
W roku 1890, gdy sprowadzono do wawelskiej katedry prochy Mickiewicza, z liści tego właśnie dębu okazały wieniec zawiózł do Krakowa młody podówczas Józef Chełkowski. A kiedy "Dąb Mickiewicza" w roku 1922 został powalony przez burzę, pan na Śmiełowie z konarów wykonał pamiątkowe cegiełki, a obok pnia postawił kamienną ławkę. Cegiełki te wręczano znamienitym gościom Śmiełowa, a bywał u Chełkowskich Henryk Sienkiewicz, Ignacy Paderewski, kardynał Dalbor, generał Haller, Wojciech Kossak, Ludomir Różycki, Adolf Nowaczyński, Władysław Tatarkiewicz. Najbardziej jednak mickiewiczowską legendę uwiarygodnił pobyt w Śmiełowie dzieci poety: córki Marii (1918/19) i syna Władysława (1925); ukoronowaniem zaś stały się obchody setnej rocznicy pobytu Mickiewicza w Śmiełowie w roku 1931. Obok pnia zwalonego "Dębu Mickiewicza" postawiono pomnik poety, na kamiennych blokach umieszczono brązowy medalion z jego podobizną oraz napisem "Wieszczowi - Chełkowscy 1831 - 1931".
Pomnik uroczyście odsłoniła i nowy dąb obok zasadziła Géneviéve Hryniewiecka wywodząca się z linii idącej od drugiej córki Mickiewicza - Heleny; była córką jej syna Witolda i Alice Martignon, czyli prawnuczką poety. W ten oto sposób przez śmiełowski pałac przetoczyło się wiekowe koło historii.
ANDRZEJ ZMYŚLONY,
Kalisia Nowa nr 3/98, fot. Dominik i Joanna Flaszyńscy, rys. Wł. Kościelniak
|